Na ostatniej prostej FBI weszło do gry, opowiadając sie po stronie Trumpa i jego ekipy. Sytuacja wokół maili pokazuje Amerykanom, jaką skrajnie nieodpowiedzialną osobą była, jest i będzie Hillary Clinton, gdy wygra wybory.

 Na samym wstępie przedstawiam moją korespondencję z niejakim Markiem. W, który uchodzi przez administrację salonu24.pl, za jednego z głównych analityków do spraw międzynarodowych. Korespondencja dotyczy mojej notki „Clinton-Trump. Przed trzecią debatą-widziane z USA”. Z tej zdawkowej korespondencji wyłania się myślenie życzeniowe Marka W., typowe dla zamierzchłej już dla Polski formacji Unii Wolności, która to później przepoczwarzyła się w PO, dokooptowując sobie działaczy z KLD.

@LCHLIP
Bez paniki, panie Chlipie! W końcu Rosjanie wydają cieżkie pieniądze na szerzenie swojej prop-agitki za granicą. no to beneficjenci musza się wykazać! A że to nie ma żadnego sensu, to nic nie szkodzi, grunt, że leca rubelki od kazdego wiersza. Stąd tak długi tekst.
MAREK.W18.10 18:02
@MAREK.W
Wielokrotnie przyznawałam,że jestem ruską agentką zadaniowaną osobiście przez Władimira Władimirowicza. Obecnie jak widać jestem zadaniowwana na odcinek wyborów w USA, oczywiście po stronie Trumpa. Ponieważ mieszkam w USA Władimir Władimirowicz płaci mi nieźle w wybranej przeze mnie dowolnej walucie.  Przy pańskich tekstach mam natomiast niezły ubaw.
SLEPA MANKA18.10 19:14
@SLEPA MANKA
Kiedy ja za nic nie uwierzę, że takie kity mozna pisac w dobrej wierze!  Wielkie zwycięstwo Putina na Ukrainie polega na tym, że z sojuszniczego ( podporzadkowanego) kraju zrobił sobie śmiertelnego wroga. A przeciez w 2005 r. potrafił dyplomatycznie skontrować Nas i załatwic Pomarańczowych. Osobiście życzę Rosji jak najwięcej takich "zwycięstw"! Uważam operację " wschodnie partnerstwo" Sikorskiego za najlepszy numer dyplomatyczny w dziejach Niepodległej Polski od 1918 r. A Trump juz jest wspomnieniem, tylko ani on, ani Pani tego zauważyliście....
MAREK.W18.10 20:00
@MAREK.W
Tak samo ja nie mogę uwierzyć,że Pan uważa partnerstwo wschodnie Sikorskiego za najlepszy numer dyplomatyczny, że jest to pisane w dobrej wierze. Z banderowców Putin wcale nie musiał sobie robić żadnych wrogów, ponieważ oni zawsze nienawidzili Rosji, więc to nie jest zaskoczenie. Miliony Ukraińców błogosławią Putina za to, że przyjmował setki tysięcy młodych chłopaków przed poborem do banderowskiego wojska, które za każdym razem dostawało łomot od separatystów. Rosja zabrała sobie Krym czym ubiegła Amerykanów, którzy mieli przekształcić Krym w gigantyczne lotnisko do ataku na Iran dla ciężkich bombowców. Może sobie na takich samych zasadach jak Amerykanie oderwali Kosowo od Serbii, przyłączyć Donbas, nakazując separatystom przeprowadzenie referendum, które już się odbyło. Zachód już wyczerpał swoją amunicję w postaci sankcji. Natomiast w Syrii Rosja wychodzi na głównego i szanowanego arbitra, czy się to komuś podoba czy też nie. Właśnie trzecia debata pokaże czy jest to ustawka jak parokrotnie zwracałam na to uwagę. Jeśli Clintonowa wygra, Polska obojętnie Tuska czy Kaczyńskiego będzie bardziej przegrana, niż gdyby prezydentem był Trump.
SLEPA MANKA18.10 21:13
@JULIAN ARDEN
Sądzę, że nie ma sensu dalej dyskutować z prostego powodu- nie znam Polaka , który by nazwał III RP teoretycznym państwem, jak równiez uzywał nazwy "człowieków", zamiast "ludzi". Chyba wszystko jasne, czyli "zombojaszczyk " w natarciu :-)
MAREK.W19.10 19:00
@MAREK.W
Czyżby Pan nie uważał byłego ministra spraw wewnętrznych, Bartłomieja Sienkiewicza za Polaka? Przecież to Lach z krwi i kości, wnuk Henryka Sienkiewicza. Czyżby dysponował Pan jakimiś nowymi rewelacjami w sprawie pochodzenia Henryka Sienkiewicza? Podziel sie Pan ze mną, śmiało!!! Z drugiej strony zachowuje się Pan jak dawni aparatczycy Unii Wolności. Jak im brakowało argumentów do jakiejkolwiej dyskusji, wyniośle sie obrażali, mówiąc że na takim poziomie nie można dyskutować.
SLEPA MANKA19.10 20:13
A tymczasem w USA sytuacja w porównaniu z trzecią debatą, zmieniła się dramatycznie za sprawą FBI. Okazało się ku osłupieniu Amerykanów, jak niebezpieczna jest dla nich Clintonowa i jej kamaryla. Sytuacja wokół maili niezbicie dowodzi, jak nieodpowiedzialną osobą była i jest Hilaria. Otóż poufną korespondencję, którą to Hilaria Clintonowa prowadziła jako sekretarz stanu, znaleziono w komputerze Antoniego Weinera, byłego męża jej doradczyni. Pomijając fakt, że sam Anthony Weiner okazał się seksualnym predatorem wobec nieletnich dziewczynek, to fakt co robiły maile sekretarz stanu w jego komputerze jest przerażający. Jego komputer wogóle nie był zabezpieczony przed atakami hakerów, więc dostęp do tych poufnych informacji mogły dostać każde obce wywiady, nie zmuszając się wcale do szantażowania Weinera jego słabościami do nieletnich dziewczynek.  
Skoro szef FBI zdecydował się wznowić ponownie śledztwo w sprawie emailowej, to na pewno nie zrobił tego na polecenie Kremla, jak pewnie uważałby czołowy analityk salonu24.pl, niejaki marek.w,  tylko na wskutek poważnych przesłanek wskazujących na wielką nieodpowiedzialność Clintonowej, dając amerykańskim wyborcom wyraźny sygnał, jak niebezpieczną i skrajnie nieodpowiedzialną jest osoba, która uzyskała nominację partii demokratycznej, do kandydowania na najwyższy urząd w państwie. Na dodatek Hillary uzyskała nominację  partyjną poprzez stosowanie nieuczciwych metod partyjnych w celu wyeliminowania Bernie Sandersa, jej głównego rywala.
Demokraci również osłupieli dowiadując się, jaką skrajnie nieodpowiedzialną osobą jest Hillary.  Aparat partyjny chciał jak zwykle w tej kampanii oskarżyć Rosję i jej prezydenta Putina o ingerowanie w amerykańską kampanię wyborczą, informując swój elektorat, byleby tylko móc jakoś zaklajstrować skrajną niekompetencję swej wybranki, zrzucając winę na Rosję. A tymczasem okazuje się, że za wikileaks stoi nie Rosja i szatan Putin, tylko część odpowiedzialna amerykańskich służb, przerażonych skrajną nieodpowiedzialnością przyszłej pani prezydent i jej kamaryli. Dlatego to w tych decydujących dniach Amerykanie dowiadują się o mrocznych i kryminalnych sekretach kandydatki demokratów oraz jej męża, oraz gangsterskich metodach ekipy Clintonowej podczas prowadzenia kampanii wyborczej. 
Donald Trump ma w pełni rację, mówiąc że ona powinna znajdować się w więzieniu za to, co zrobiła Ameryce. Obiecał Amerykanom, że jak zostanie wybrany, to natychmiast mianuje specjalnego prokuratora do dokładnego zbadania afery mailowej, więc należy być pewnym pięknego wyroku na Hillary. Trump ma teraz ogromna przewagę nad Clintonową pod każdym względem. Demokraci nie mogą znaleźć jakiegokolwiek haka porównywalnego z aferą mailową, bo tylko taki mógłby dobić Trumpa. Wydaje mi się, że demokraci przedobrzyli z wyolbrzymioną do absurdu wypowiedzią seksistowską Trumpa w prywatnej rozmowie. Wyciąganie kolejnej panienki, która to Trump mógłby molestować w przeszłości, naraziłoby ich teraz na śmieszność. Zresztą sztab Trumpa postarał się, by na każdy spotkaniu z wyborcami głównymi przedmówcami były piękne kobiety, które w entuzjastyczny sposób zachęcają do głosowania na Trumpa.
Zobaczymy jakiego króliczka jeszcze wyczarują z magicznego kapelusza sztabowcy Clintonowej, ale oni wydają się coraz bardziej przerażeni nie tym, że FBI opublikuje coś za pośrednictwem wikileaks, oraz ze swoich oficjalnych źródeł, ale tym że nareszcie pojęli, jaką  beznadziejną kandydatką jest Hillary oraz jaką jest niebezpieczną dla Ameryki. To między innymi pokazuje Funfacja Clintonów. Amerykanie uzmysłowili sobie jaką to bananowa republiką są Stany Zjednoczone pod administracja Obamy, a jeszcze jaką będą, gdy Clintonowa dojdzie do władzy.
Najbardziej jednak zaskakujące jest milczenie republikańskich elit, po decyzji o wznowieniu śledztwa FBI. Wierchuszka republikańskich eliciarzy milczy jak zaklęta, niedawno ostentacyjnie zapewniając, że na Trumpa głosować nie będą, a niektórzy z nich publicznie deklarowali, że zagłosuja na Clintonową. Chciałabym tutaj podkreślić, że jesli Trump przegra wybory, to tylko dlatego że elity partii republikańskiej nie udzieliły mu żadnego poparcia, walcząc z nim bardziej zaciekle niż sztab Clintonowej.
Przecież to od członka klanu Busha, najbardziej prominentnej republikańskiej rodziny, wyszła afera z seksistowskimi wypowiedziamiTrumpa pod adresem pewnej grupy kobiet, którą media amerykańskie rozdmuchały do niewyobrażalnych rozmiarów. Gdyby elity partii republikańskiej wiedziały o jakichkolwiek słabych punktach Trumpa, nie omieszkałyby się podzielić z najwiekszą radością ze sztabem Clintonowej, byleby ku największej radości dokopać jak najmocniej Trumpowi. Wydaje mi się, że elity republikańskie jadą na tym samym koniu, co aferałka Clintonowa. Więc kiedy dojdzie do jej procesu, na pewno niejeden eliciarz republikański będzie w wielkim strachu. Tak samo jak dzisiaj Trump mówi o rozprawieniu się z korupcja w Białym Domu i Kongresie, to samo mówił też w kampanii w 2008 roku John McCain, kandydat republikański na prezydenta USA, a dzisiaj największy wróg Trumpa, bardziej atakujący go niż sztab Clintonowej.
Kilka dni temu Amerykanie usłyszeli, dosłownie dzień przed decyzją o wznowieniu śledztwa FBI, że generał Colin Powell, prominentny republikański działacz, popiera Clintonową. A Colin Powell był osobą stojącą za decyzją o napaści wojsk tzw. koalicji pod przewodem USA na Irak, mówiąć jako sekretarz stanu w ONZ o broni chemicznej którą to złowrogi Husajn chce użyć przeciwko swoim obywatelom. Postawa elit republikańskich świadczy o ich desperacji w walce z Donaldem Trumpem, byle by mu zaszkodzić i za wszelka cenę nie dopuścić do jego wyboru. 
Warto też zauważyć, że podobnie jak podczas kampanii Ronalda Reagana, demokraci używaja tych samych argumentów przeciwko Trumpowi. A to, że nie ma żadnego doświadczenia w polityce, a to, że jego biznesy są szemrane i głównie powiązane z Rosja putinowską, która to jest w tej chwili największym wrogiem amerykańskiej demokracji, więc Trump też jest wrogiem nr 1 demokracji w Ameryce. Ale jest też faktem, że Donald Trump był główną ikoną sukcesu reganomiki i to nie poprzez machinacje giełdowe, tylko poprzez namacalne sukcesy na rynku developerskim. Za czasów Reagana nie wypalił mu tyko jeden business, a mianowicie Trump Airlines.  Tak więc wbrew twierdzeniom elit republikańskich, Trump ma prawo do powoływania się na Ronalda Reagana, jesli idzie o gospodarczą prosperity w tamtych czasach, czego kategorycznie odmawiają mu republikańskie elity.
Jak wiemy po raz pierwszy w historii, kandydat partii republikańskiej został mianowany wbrew zaleceniom partyjnych elit. Jak do tego doszło? Jednym z najważniejszych czynników są pieniądze przeznaczone na kampanię. Ale gdyby to była prawda, to przecież kandydatem pewnym był Jeb Bush, faworyt elit republikańskich, identycznie jak Hillary Cinton w partii demokratycznej. Jeb Bush dysponował największym funduszem wyborczym przekraczającym znacznie więcej fundusze pozostałych kandydatów razem wziętych, w tym Donalda Trumpa. A jak wiemy Jeb Bush odpadł w przedbiegach w prawyborach partii repubikańskiej uzyskując zaledwie 2% głosów. Dlatego że nazwisko Bush kojarzy się wyborcom partii republikańskiej z awanturami wojennymi powodującymi jeden z największych kryzysów gospodarczych, który został umiejetnie przykryty kryzysem finansowym przez wielkie banki z Wall Street.
Pytając o sukces Donalda Trumpa należy zapytać, jakim jest człowiekiem jako przedsiębiorca. Opowiadał mi jeden z jego podwykonawców polski developer przy budowie Trump Tower w Chicago, kiedy spotkał się z Trumpem na budowie. Przede wszystkim Trump przywitał się osobiście z każdym z pracowników, kogoś zagadnął o sytuację rodzinną i rozmawiał z nim jakieś pięć minut. To bardzo dużo jesli chodzi o tej klasy biznesmena. Przede wszystkim zna się na budowie i jest znakomitym fachowcem. 
Tu mała dygresja. Jeśli idzie o biznes w Ameryce, możesz dostać na początek jako subkontraktor po znajomości jakiś kontrakt z poważna firmą, ale pod warunkiem że musisz sie wykazać znajomością fachu budowlanego od podstaw. Jeśli cokolwiek sknocisz, zapomnij o zrobieniu jakiejkolwiek większej kariery w biznesie.
Trump przed podjęciem decyzji o starcie w wyborach, miał swietne rozeznanie w nastrojach przeciętnych Amerykanów oraz ich głównych bolączkach. Toteż kiedy zacząl mówić o niepopularnych wśród elit tematów, których oni unikali jak ognia, by nie narażać się przede wszystkim lewicowej prasie, Trump walił pięścią między zdumione ślipia lewicy. Ponieważ wiedział, że ogromna większość Amerykanów ma już serdecznie dość panoszenia się politycznej poprawności. Ponadto Trump przedstawił racjonalną i spójną receptę na wyjście z kryzysu, z którym sobie administracja Obamy nie poradziła, będąc pod przemożnym wpywem lobbystów z Wall Street. Warto zwrócić uwagę, że w dogrywce o nominacje partii republikańskeij stanęli dwaj antysystemowcy, Trump i Cruz.
O ile w partii demokratycznej sposób wybierania kandydatów preferował ozustwo na wielką skalę, zgodnie zreszta z regułami tej partii, to w partii republikańskiej, ważne było kto liczy głosy. Tak też postąpiono w przypadku Jeba Busha który pomimo niecałego 2% poparcia, nagle w New Hampshire otrzymał 12%. Jednak kiedy członkowie partii republikańskiej podnieśli alarm, by ponownie przeliczyć głosy, Jebowi Bushowi nie pozostało nic innego jak ogłosić rezygnację, w ten sposób unikając wielkiego skandalu.
Jednak najbardziej zaszkodzić może zarówno elitom republikańskim jak i osobiście Clintonowej, jej poufna korespondencja w sprawach międzynarodowych a konkretnie w sprawie Libii, Iraku i Syrii. Jak wynikało z debat prowadzonych największym zaskoczeniem było to, że oboje kandydaci we wspólnych debatach nigdy nie wyrazili poparcie dla Izraela, co jest wręcz szokujące. Pamiętam debatę kandydatów na wiceprezydentów sprzed ośmiu lat pomiędzy Joe Bidenem a Sarą Palin, jak to Biden zapomniał o poparciu Izraela, a jak później z przerażeniem w oczach zapewniał, że Izrael nie ma lepszego przyjaciela w Ameryce od niego. Cztery lata później Romey zapewniał podczas swojej wizyty w Izraelu, że jak zostanie prezydentem to na pewno zaatakuje największego wroga Izraela czyli Iran, dzięki czemu przegrał prezydenturę ze słabiutkim Obamą który obiecał trzymać Amerykę z dala od wojen.
Więc  teraz zapewnienie od któregokolwiek z kandydatów, że będzie walczył o interesy Izraela na Bliskim Wschodzie, byłoby niczym innym jak świadomym podłożeniem się i kapitulacją z walki o prezydencki fotel. Tak więc kończy się chyba tzw. doktryna Reagana, stawiająca pierszeństwo interesów Izraela nad interesami amerykańskimi, co zaowocować musi porozumieniem strategicznym z Iranem, jeśli Ameryka chce grać pierwsze skrzypce w walce z Rosja i Chinami o wpływy na Bliskim Wschodzie.
Tylko że Ameryka będzie wtedy musiała dla Iranu poświęcić Izrael, a jeszcze nie wiadomo, czy Iran tak naprawdę chce jeszcze strategicznego sojuszu z USA? Bo tak naprawdę to wojna w Syrii jest zastępczą wojna o Iran, a konkretnie o jego największe na świecie złoża ropy i gazu ziemnego o niskich kosztach wydobycia. Więc spór o sposób rozwiązania kryzysu syryjskiego pomiędzy Clintonową a Trumpem, to czy wspólnie rozwiązać problem ISIS i wszelkie jego domianyjako pozostałość po polityce neokonów z Rosja, Chinami i Iranem, co by sie zakończyło upadkiem doktryny Reagana i neokonów, czyli traktowwanie Izraela na zupełnie innych zasadach. Ekipa która reprezentuje Trump, zdaje sobie doskonale sprawę, że wspólnie z Wielką Brytania i Izraelem nie wygra się wojny z Chinami, Rosją, Iranem przy marginalizacji Turcji przez Rosję. Stąd też poaprcie dla Trumpa od 380 generałów, którzy sprzeciwili się skutecznie G.W. Bushowi gdy ten chciał najechać Iran.
Trump podkreśla zresztą że to polityka prowadzona przez Clintonową przyczyniła się do powstania ISIS, oraz że jej niekompetencja przyczyniła sie do tragicznych wydarzeń w Libii, w której to ambasador USA w Libii zginął  nie otrzymawszy pomocy. Właśnie te maile z korespondencją pomiędzy Clintonowa a ambasadorem w Libii zniknęły w przedziwny sposób z komputerów używanych przez Clintonową. Kto wie, czy Anthony Weiner nie zabezpieczył sobie właśnie tych maili, jako swojej polisy ubezpieczeniowej, bo przecież żona Huma Abelin mogła mu powiedzieć jak niebezpieczną kobietą jest Hillary. A teraz jak na złość, FBI odkryło te maile na komputerze Weinera.  Być może te maile były ich wspólnym ubezpieczeniem na życie, przed zemsta szefowej.
Kolejna sprawa to już słynna fundacja Clintonów, nikt do tej pory nie wie jakie straszliwe sekrety skrywa Fundacja, gdyż jak wiemy fundacja kierowała się głównie zasadą maksymalizacji zysków. Na pewno Amerykanie byliby przerażeni, gdyby się dowiedzieli kto wpłacał i czego oczekiwał w zamian od fundacji, oraz co fundacja załatwiła swoim donatorom. Republikanie już zapowiedzieli, że jak utrzymają większość w obu izbach Kongresu to wystąpią z procedurą impeachmentu wobec Clintonowej, gdyby wygrała wybory. Ale tutaj byłabym spokojna o Clintonową, gdyż mam w pamięci słynny kontrakt republikanów z Ameryką, którzy też wystapili z procedurą usunięcia Billa, ale jak wydawca pisemka pornograficznego  „Hustler” wystąpił z oświadczeniem, że jak republikanie nie odstąpią od impeachmentu, to on opublikuje dowody zdrad małżeńskich republikańskich członków Kongresu. Tak właśnie się zakończył szumnie zapowiadany kontrakt republikanów z Ameryką.
Na zakończenie warto podkreślić wielką rolę korporacji medialnych, które stanęły murem za Clintonową. Na przykładzie seksistowskiej wypowiedzi Trumpa wobec pewnej grupy kobiet, widać było, jak te media wzięły się za zniszczenie człowieka, jak rozdmuchiwały tę wypowiedź, podczas gdy sprawa maili Clintonowej znalezionej w komputerze seks-predatora Weinera, wraz ze wznowieniem śledztwa, potraktowano jako atak grupy funkcjonariuszyn z FBI, chcącymi zaszkodzić dobremu wizerunkowi Clintonowej. Jak ktoś nie wierzy, niech sobie włączy chociażby NBC, CNN, czy też ABC, oraz niech poczyta sobie New York Times.
Warto również wspomnieć o roli Rosji w wyborach. Rosja może wpłynąć na wybory tylko i wyłącznie poprzez stworzenie nowej sytuacji na Bliskim Wschodzie, w Syrii i Iraku. Dlatego też lotnictwo rosyjskie nie bierze udziału w bombardowaniu hord rzezimieszków w Aleppo i okolicach, tylko przedłuża tzw. przerwy humanitarne, by móc dać szansę na wyjście z twarzą USA, w przypadku gdy wygra Trump. Gdyby wygrała Clintonowa, to najemnicy amerykańscy przebywający w kotle Aleppo będą zlikwidowani i może dojść do działań wojennych na pełna skalę. Rosja jest chyba przygotowana na taki rozwój sytuacji, gdyż w tych dniach cała flota północna jest już u wybrzeży Syrii.  Na dodatek Iran może również udostepnić Rosji swoje lotniska dla ciężkichh bombowców, co już zostało przećwiczone. Poprzez odzyskanie Krymu, Rosja może kontrolować całe Morze Czarne, czyniąc ciagle nieobliczalnego Erdoggana bardziej obliczalnym.
Nie wiadomo, jakie brudy wyjdą z mediów w ostatnich dniach przed wyborami. Jak widać, na Trumpa nie maja żadnych haków, natomiast Clintonowa jest w wielkim strachu, bo nie wiadomo co część amerykańskich służb lojanych Ameryce  opublikuje za pomocą wikileaks, po których to nowych rewelacjach może trafić juz tyko do więzienia.
Kończąc ten nieco przydługi tekst, upewniam tylko niejakiego Marka.W, gwiazdy salonu24.pl, że teraz to nieźle się obłowię, ponieważ słusznie podejrzewał, że Władimir Władimirowicz zapłaci mi niezłą sumkę od wierszówek.  Niestety nie mogę zdradzić ile mi płaci, bo gdybym napisała prawdę, miałabym ogromną konkurencję, kto wie, czy nie ze strony Marka W. 
https://www.youtube.com/watch?v=zuGVNYFcsWU