Odessa jest dużo ważniejsza od Kijowa, Charkowa, Lwowa, oraz innych ukraińskich miast razem wziętych. Jeśli będzie to konieczne, by zdobyć miasto oraz port, Rosjanie użyją wszelkich środków

Tak jak przewidywałam od samego początku wybuchu wojny, że Rosja wygra tę wojnę, gdyż Ukraina straciła prawie całe swoje lotnictwo już pierwszego dnia wojny.  Żadne zabiegi propagandowe tego nie zmienią, ponieważ każdego dnia Rosjanie przejmują pod swoją kontrolę coraz większe połacie terytorialne Ukrainy.

Gdyby propaganda wygrywała wojnę, to wojska ukraińskie byłyby już pod koniec marca na Kamczatce i zdobyłyby Władywostok. Polska ciągle serwuje i utwierdza Polaków propagandą proukraińską, podając chyba z premedytacją fałszywy obraz rzeczywistości, angażująć się w bezpośrednią pomoc Ukrainie, tak jakby Ukraina naprawdę wygrywała  wojnę z Rosją, zaś inwestycje poczynione przez pomoc polską w postaci broni i paliwa, wszystko oczywiście za friko, sowicie się zwrócą z nawiązką.

Aż do dzisiejszego dnia bezgraniczna wiara w niezwyciężoną armię ukraińską opiera się wyłącznie na chciejstwie polskiego niezlustrowanego magdalenkowego eliciarstwa w osobach premiera i prezydenta, pokazując całemu światu swoje niezrównoważone emocjonalnie osobowości. Zwłaszcza pouczanie Norwegów o darmowym dostarczaniu ropy i gazu Ukrainie. Znajomi Amerykanie nie wierzą, że można się tak poważnie zachowywać i wypowiedź polskiego premiera potraktowali jak żart.

Polska blogosfera również poważnie traktuje wypowiedzi z frontu o nieprzerwanych sukcesach ukraińksiej armii w walce z ruską barbarią. Wskazuja na to wypowiedzi na temat przebiegu działań wojennych różnej maści samożwańczych ekspertów, powtarzających ze śmiertelną powagę każdą bzdurę ukraińskiej propagandy o ich wojennych sukcesach.

Natomiast każdy kto ma odmienne zdanie o sytuacji wojskowej na Ukrainie, musi byc ruskim agentem. Jeden z byłych senatorów PO, niejaki Jan Filip Libicki posunął się nawet do stwierdzenia, że nawet milcząc popierasz Putina w jego barbarzyńskim najeździe na Ukrainę. Aby uniknąć oskarżenia o bycie ruskim agentem, należało drzeć ryja niczym strategos nad strategosami podczas jego wizyty na kijowskim majdanie siedem lat temu „sława hierojom, sława bohatyrom”. Świat naprawdę wstrzymał oddech po tzw. jego planie bezpośredniego zaangażowania wojsk NATO przeciwko wojskom rosyjskim na Ukrainie. Po tym nikt na świecie, podobnie jak premiera Morawieckiego po jego wypowiedzi o Norwegii nie traktuje ich poważnie.

Najlepiej to ilustruje sprawa czołgów przekazanych Ukrainie za friko przez Polaków, w zamian mieliśmy dostać niemieckie leopardy od Niemców, których od Niemców nie dostaniemy, ponieważ osoby z niemieckiego rządu to osoby trzeźwo myślące a nie jak polscy narwańcy. Niemcy na poważnie obawiają się, czy my tych leopardów natychmiast nie przekażemy Ukrainie, oczywiście za friko.

Propaganda ukraińska, a w ślad za nią polska bezmyślnie powtarzała, że zapas amunicji za kilka dni skończy się Rosjanon, a Polacy wierzący szczerze w te bzdury, nie mogli się doczekać triumfalnego pochodu wojsk ukraińskich na Moskwę i za Ural, goniących rosyjskie niedobitki na Syberię.

Dzisiaj kiedy Ukraina wyraźnie przegrywa z Rosjanami wojnę, rózni naiwniacy jeszcze wierzą że losy wojny na korzyść Ukrainy tak naprawdę są w rękach ciężkiej atrylerii, na której brak narzeka dowództwo armii ukraińskiej. Stany Zjednoczone, których polityka została podporzadkowana porypanej bandzie neokonów, zaraz po udanym zamachu w Kijowie, tracąc przy okazji Krym na rzecz Rosji, zaczęli szkolić według swoich standartów armię ukraińską zdolną do zwycięskiej walki z Rosją putinowską. I co cały zachód zobaczył po siedmiu latach szkolenia tej armii? Przede wszystkim najbardziej zdumiewającym faktem okazał się brak jej uzbrojenia. Czyżby Amerykanie zapomnieli o tym podstawowym fakcie, że nie wygrywa się wojny samym nawet najlepszym wyszkoleniem, że tą wyszkoloną armię trzeba uzbroić po zęby do walki z Rosjanami?

Okazało się, że Amerykanie uzbrajali sukcesywnie armię ukraińską, ale hieroje na każdym szczeblu armii ukraińskiej, tą  bronią handlowali na całego. Zresztą na przestrzenii kilku lat pisałam o tym  w moich notkach, że na nielegalnych targach w Polsce można było kupić po 2014 roku każda amerykańską broń. Mój polski znajomy obkupił się w stingery, karabiny snajperskie i  szturmowe, oraz inne rodzaje bronii wraz z dużym zapasem amunicji. Ten proceder  trwa do tej pory od 2014 roku.

Czy można się dziwić zachodowi, że tak niechętnie lub wogóle nie chce uzbrajać ukraińskiej armii? Kolejną sprawą jest likwidacja broni zanim ona znajdzie się w posiadaniu ukraińskiej armii przez Rosjan, którzy wiedząc kto handluje bronią wiedzą wszystko o dostawach. W poprzedniej notce napisałam że według Amerykanów tylko ok. 20% dostaw broni trafia na linię frontu.

Po zdobyciu Mariupola, glównym i  najważniejszym celem rosyjskiej armii będzie zdobycie Odessy. Odessa jest o wiele ważniejsza od Kijowa, Charkowa i Lwowa razem wziętych, zarówno dla Rosjan jak i Ukraińców. Na początku wojny, kiedy Rosjanie doszli pod Kijow w ciągu czterech dni, wydawało się że ok. 60 tysięczny korpus rosyjski z marszu zaatakuje prawie 4 milionowy Kijów, dlatego władze Ukrainy zdecydowały się uwolnić przestępców z więzień i dać im broń, by bronili Kijowa. Wiem to od Ukraińców z Chicago, że mieszkańcy Kijowa nie uciekali masowo z miasta z powodu zagrożenia rosyjskiego, tylko z powodu  gwałtownego wzrostu zabójstw w mieście przez uzbrojonych legalnie bandytów.

Rosjanie zastosowali sprytny manewr blokując jednostki ulokowane w celu obrony stolicy przed atakiem wojsk rosyjskich. Powód był tylko jeden: odciąć korpus kijowski od głównego zgrupowania wojsk ukraińskich w Donbasie. Ponieważ wcześniej Rosjanie zdobyli absolutną przewagę w powietrzu, więc prawie bezkarnie bombardowali sklady paliw i smarów, oraz zakłady zbrojeniowe i punkty napraw sprzętu dla ukraińskiej armii. Po wykonaniu tego zadania, Roisjanie odstąpili od Kijowa, co propaganda ukraińska opisała jako klęskę Rosjan pod Kijowem. A tymczasem wojska kijowskie pozostaly niezdolne do pójścia z odsieczą wojskom zgromadzonym w Donbasie.

Prawie wszyscy polscy blogerzy przepowiadali zwycięstwo Ukrainy z poparciem i zaangażowaniem Zachodu we wszechstronną pomoc armii ukraińskiej. Tymczasem pomoc jak widać teraz naprawdę w niczym nie pomogła armii ukraińskiej. Rosjanie idą powoli codziennie od zwycięstwa do zwycięstwa. Zresztą podobnie zachowywał się New York Times. Teraz podobnie jak Henry Kissinger nawołuje Zelenskiegio do kapitulacji wobec żądań rosyjskich.

Moim zdaniem, jeśli są już jakiekolwiek rokowania pokojowe pomiędzy Rosją a Ukrainą to Rosjanie nie spoczną, dopóki nie zdobędą lub nie wynegocjują Odessy, która jest dla nich najważniejszym celem. Poprzez zdobycie Odessy, Rosjanie połączą się z regionem naddniestrzańskim. Odcinając Ukrainę od Morza Czarnego. Cały handel z pozostałości po Ukrainie  będzie od tego momentu kontrolowany przez Rosjan, zaś Ukraina wejdzie calkowicie pod wpływy rosyjskie.

Dzięki polityce neokonów, Ukraina straci swoje najważniejsze terytoria, zaś pozostałość po zabraniu przez Rosjan, uczyni ją państwem buforowym. Taka sytuacja byla łatwa do przewidzenia. Jako jedna z nielicznych osób pisałam na portalach społecznościowych, od końca lutego, czym się zakończy awantura ukraińska firmowana przez amerykańskich neokonów.   

Dotychczasowy przebieg wojny pokazał, że Rosja w wojnie toczącej się i jeszcze trwającej na Ukranie walczyła z NATO. Udział doradców głównie brytyjskich, amerykańskich, francuskich, pokazał zaangażowanie głównych sił przeciwko Rosji. W pierwszych dniach wojny napisałam że Rosja musi tę wojnę wygrać i ją wygra nawet gdyby doszło do bezpośredniej interwencji wojsk amerykańskich a w ślad za nimi wszystkich krajów należących do NATO.

W ostatnich dnach okazało się, że Ameryka nie wyśle żadnego ciężkiego uzbrojenia potrzebnego ukraińskiej armii. Widocznie uznali że Ukraina już została pokonana i jest teraz tylko sprawa kapitulacji i czy Odessa pozostanie jako port ukraiński czy rosyjski. Natomiast drugim powodem mogło być przehandlowwanie tej broni do wrogów USA i Izraela na Bliskim Wschodzie. Bardzo chciałabym poznać opinię tej całej bandy dzieci bawiących się w piaskownicy uważających się za tzw. „poważnych” ekspertów powielających propagandę ukraińską a to o chorobie Putina, o gwałceniu przez Rosjan nawet noworodków, o kradzieży czołgów przez Cyganów, o gwałceniu się przez Rosjan wzajemnie od generała po szeregowca, oraz innych prymitywnych bzdurach wymyślanych przez Ukraińców na poczekaniu. Jeden z tych „poważnych” ekspertów nawet proponował triumfalne uderzenie na Kaliningrad.

Na zakończenie mogę tylko przekazać bardzo niepomyśnlą dla Polski wiadomość, że wraz ze zdobyciem Odessy przez Rosjan, atrakcyjna dla Polski wizja tzw. Trójmorza traci jakikolwiek sens, chyba że z udziałem Rosji zamiast Ukrainy.